NFL
Dla Igi Świątek to najtrudniejsza rzecz po finale. Mówiła o tym po wielkim triumfie
Iga Świątek wygrała swój pierwszy turniej rangi WTA. Polka odebrała nagrodę za triumf w Adelajdzie, a następnie przemówiła do kibiców. Przez chwilę dziękowała nawet po polsku.
Polska tenisistka nie dała najmniejszych szans Belindzie Bencić w finale turnieju WTA Adelajda. Iga Świątek wygrała oba sety, oddając przeciwniczce w decydującym spotkaniu zaledwie cztery gemy. Przez cały turniej Świątek – tak jak i w Roland Garros – przeszła bez straty seta.
Po meczu największy problem – jak zawsze przy takich okazjach – miała z końcowym przemówieniem. – To zawsze dla mnie najtrudniejsza kwestia po meczu – powiedziała na korcie tuż po odebraniu statuetki za triumf w turnieju w Adelajdzie.
Chciałabym pogratulować Belindzie za nasz mecz w finale. Mam nadzieję, że jeszcze nie raz spotkamy się w finale. Uwielbiam grać w Australii. Kocham to miejsce. Dziękuję wszystkim, którzy przyczynili się do tego, że możemy tutaj grać – dodała polska tenisistka.
ZOBACZ WIDEO: Czy Iga Świątek zagra na igrzyskach olimpijskich w Tokio? Psycholog zdradza szczegóły
00:00 / 03:00
Zamknij
Dziękowała też sponsorom i kibicom. Na chwilę zamieniła język angielski na polski, by odnieść się do dopingu fanów, którzy z polskimi flagami znaleźli się na trybunach. – Nie spodziewałam się że będzie tylu polskich kibiców na trybunach. Gram na drugim końcu świata, a czuję się jak u siebie. Dziękuję Wam, całej mojej rodzinie, drużynie – stwierdziła.
Później, już w rozmowie z Canal+ Sport dodała, że najważniejszym czynnikiem, który pomógł jej w odniesieniu wysokiej wygranej nad Bencić był serwis. – Czułam się bardzo pewnie na serwisie od początku meczu. Gdy przełamałam Belindę, to miałam przeczucie, że ona nie będzie potrafiła odrobić strat – mówiła.
W najważniejszych momentach potrafiłam zagrać asy, co nie zdarza się często, bo w serwisie wolę grać bezpiecznie, a nie tak ryzykownie. To jeden z czynników, które spowodowały, że odniosłam zwycięstwo – zakończyła Świątek.