CELEBRITY
Od łez rozpaczy do radości. Świątek ma medal!
Zapomnieć o bolesnej porażce z poprzedniego dnia – przed takim zadaniem stanęła w piątek Iga Świątek. Liderka światowego rankingu była niemal murowaną faworytką do złotego medalu.
Jej najgroźniejsze rywalki albo się wycofały, albo odpadły we wcześniejszej fazie turnieju. Ponadto 23-latka grała na swoich ulubionych kortach Rolanda Garrosa. To tam od 2020 roku wygrała cztery turnieje wielkoszlemowe.
Życie napisało jednak inny scenariusz. Qinwen Zheng okazała się zbyt mocna. Chince wychodziło wszystko, Świątek natomiast popełniała zbyt dużo niewymuszonych błędów. Były łzy rozpaczy, a zamiast walki o złoto, Polka musiała zadowolić się grą o brązowy medal – pierwszy w dotychczasowej karierze.
Rywalką Świątek w starciu o historyczny krążek była Anna Karolina Schmiedlova. Słowaczka została jedną z rewelacji turnieju, pokonując po drodze m.in. Barborę Krejcikovą. Dla 67. zawodniczki światowego rankingu było to pierwsze spotkanie ze Świątek.
Świątek od początku była bardzo ekspresyjna. Szybko pojawiło się jej słynne “jazda”. Jednocześnie można było odnieść wrażenie, że spieszy się, szybko chce kończyć każdą akcję. Nie przyniosło to efektu – w trzecim gemie Schmiedlova przełamała podanie Polki.
Po chwili zobaczyć było można odmienioną Igę Świątek. Szybko odrobiła straty, a następnie – już przy własnym podaniu – wygrała gema do zera. Schmiedlova wspinała się na wyżyny swoich umiejętności, ale powoli zaczęło to być niewystarczające.